Blog w ktorym opisuje metody zarabiania w internecie, osobiste recenzje, uwagi i porady dotyczace serwisow placacych za czytanie maili i klikniecia w reklamy. Będę tu także opisywał swoje pierwsze kroki w e-biznesie
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nieźle brzmi, ale... trochę mało rzeczywistości.
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim nie zwróciłeś uwagi, że do tego trzeba mieć własny internet, znaczy, jeśli z tego samego IP założy się więcej niż jedno konto, wszystkie ulegną usunięciu.
Co innego zarobić- naliczanie grosiaków a co innego otrzymać z tego prawdziwe pieniądze- przelew do banku.
Dziwię się, dlaczego, skoro już ponad rok klikasz w imperium reklamy i centrum reklamy, nie ma cię jeszcze w pozostałych serwisach pampersa i Netele (które opisałem w swoim poście http://w2wpne.blogspot.com/2012/07/zarabianie-w-internecie.html ), wprawdzie są nieco mniej atrakcyjne zarobkowo od powyższych, ale są i wypłacalne, w każdym z nich otrzymałem już co najmniej jedną wypłatę. Niewypłacalny okazał się 20dollars2surf- na wypłatę czekam do tej pory od stycznia 2013. Obawiam się że podobnie może być z deadsurfem.
hej, dzieki za komentarz. Zgadzam się z Tobą w pełni - sieci osiedlowe, gdzie całe piony występują pod jednym IPkiem, nie specjalnie się nadają. Właściwie to ten sam problem jak z grami przeglądarkowymi, w stylu OGame, et al. Nie wspominałem o tym, bo tak na prawdę ten problem nigdy mnie nie dotykał, aczkolwiek warto mieć to na uwadze.
OdpowiedzUsuńCo do pozostałych serwisów GPTR - Centrum i Imperium only, to całkiem świadoma decyzja - oba te serwisy mają coś specjalnego - Centrum ma całkiem drogie kliki, Imperium rewelacyjne PTP, pozostałe serwisy to jakiś mix z jednego bądź drugiego. Czas jak wiadomo nie jest specjalnie uciągliwy, więc wybrałem te dwa specjalne, by móc się w nie w pełni angażować i nie czuć się przygniecionym nadmiarem reklam do wyklikania. Ba, cały czas kombinuję jak wkładać w to jeszcze mniej czasu, ale to już moje marzenie o pasywnym zarabianiu.
Co do Deadsurfa, trzymam za niego kciuki, zmienił się właściciel, więc jeśli roztropnie będzie prowadził ten bizness to jakoś uciagnie. Na tą chwilę, surfbar uważam za mało angażujący, więc potencjalne zeskamienie nie będzie dla mnie zbyt bolesne.